A tak piąte przez dziesiąte

No i co tu pisać . . . . . . . . . . . . . . No może tylko tyle, że w końcu mam urlop :) :) :) I z racji tego wybywam ze Stolicy na moje ukochane Mazurskie pustkowie, ale żeby nie było to spakowane mam już Strachy, Magnolię i zapas książek. Co do Magnolii to ostatnio poswtało kilka krzyżyków W Strachach też trochę podgoniłam, ale ostatnio fotki nie robiłam :) A dzisiaj pobawiłam się trochę w kuchni i z tych moich zabaw wyszły pyszne jagodzianki (moje pierwsze) I jeszcze muszę się Wam pochwalić moją córcią, w końcu dała się namówić na wizyte u fryzjera i zmianę fryzury, a jezeli nowa fryzura to i nowy kolor oczywiście zmywalny, przynajmniej mam taką nadzieję ;) A teraz znikam na całe 10 dni i zamierzam robić dokładnie to samo co ta żabcia :)