Wiosenna seria - irys

Kolejny kwiatek z wiosennej serii już gotowy. Muszę się Wam przyznać, że te kwiatki robią się same ;) Siada się do nich i zanim się człowiek zorientuje kwiatek już gotowy. Irysek powstał w dwa i pół dnia, ale jakby się do niego porządnie przysiadło to spokojnie można skrócić czas powstania do półtora dnia, no ale takie uroki posiadania dzieci ;) No ale koniec pisania pora na kilka zdjęć Takie były początki I kolejne etapy powstawania,babeczki dzisiaj rano to nawet miałam puchatego pomocnika I gotowy Te wiosenne ślicznotki nie zagrzeją u mnie miejsca bo już mam na nie pomysł, ale tak przyjemnie he się robi, że jeszcze na pewno nie raz powstaną :)