Świąteczny SAL odsłona 2
No i tak to bywa jak już wyszły ząbki i przeszło przeziębienie ucieszyłam się, że będzie więcej czasu na hafcenie, a tu oczywiście klapa:( Nasza Doronia odkryła raczkowanie i zaczęła się przemieszczać.
Jak to zwykle bywa z dziećmi zawsze człapie tam gdzie nie trzeba no i oczy trzeba mieć skupione na córci a nie kanwie;)
I takim oto sposobem na haftowanie zostaje mi tylko krótka chwilka wieczorem (zanim padnę po ganianiu za dziewczynami), podczas której powstało kilka krzyżyków świątecznego SAL-u:
No i tak to z dziećmi bywa, pocieszam się jedynie tym, że zostało nam jeszcze tylko 18 lat i dalej tylko luz:)
Jak to zwykle bywa z dziećmi zawsze człapie tam gdzie nie trzeba no i oczy trzeba mieć skupione na córci a nie kanwie;)
I takim oto sposobem na haftowanie zostaje mi tylko krótka chwilka wieczorem (zanim padnę po ganianiu za dziewczynami), podczas której powstało kilka krzyżyków świątecznego SAL-u:
No i tak to z dziećmi bywa, pocieszam się jedynie tym, że zostało nam jeszcze tylko 18 lat i dalej tylko luz:)
Skąd ja to znam?? Zawsze sobie mówię, że w końcu sami się pobawią i nie wymajstrują niczego przy okazji a tutaj coraz to nowe atrakcje ze strony Malucha i Starszaka :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio padam jak zabita wieczorami, czekam na wylot do Polski ( babcie zamęczą chłopaków a ja trochę odsapnę :)
To tak ja czekam na weekendy;) Wtedy dziewczyny mają do dyspozycji tatusia:)
OdpowiedzUsuńoj tak, trzeba mieć oczy dookoła głowy :) mój Bartek już jest na etapie dalszym- chodzi, właściwie biega :) a ja nadal- oczy dookoła głowy z tym, że teraz muszę jeszcze szybciej reagować :)
OdpowiedzUsuńOj tak trzeba na raczkujące maleństwo uważać :) sal idzie bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńCudowna! Kolory w salu też :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne masz córeczki. Tylko szkoda, ze dzieci tak szybko rosną :( Wiem to po moich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Przezywam wlasnie to samo hihi. Sama nie wiem czy bardziej uwazac na malucha czy na starszaka.
OdpowiedzUsuń