TUSAL - odsłona pierwsza
Nawet nie wiem kiedy zleciało mi te 20 styczniowych dni, jakoś ostatnio w biegu żyję na szczęście najbliższe dni zapowiadają się trochę wolniej bo mam przerwę w rehabilitacji i mam zammiar wykorzystać ten czas na relaks przy krzyżykach i książkach ;)
Czas mija i tak oto właśnie przyszła pora na pierwszą odsłonę TUSAL-owego słoiczka, co prawda jeszcze nie do końca ozdobiony bo na razie doczekał się tylko kokardki, cały czas myślę nad przykrywką ;)
Styczniowy słoiczek
Elegancko mu w tej czerni :)
OdpowiedzUsuńNie do końca ozdobiony, ale widać, że intensywnie karmiony :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Judyto czemu słoiczek taki smutny...z czarną wstążeczką? :(
OdpowiedzUsuń