Pamiątka komunijna po raz drugi

No i jednak zdążyłam, ale ile mnie to nerwów kosztowało to tylko ja wiem ;) Od samego początku szło mi pod górę, jak nie jakieś głupie błędy to w końcu doszło do prucia całej księgi. Niestety tak się pomyliłam, że innego wyjścia nie było :( Jak już uporałam się z księgą to dopadła mnie jakaś infekcja i zupełnie nie miałam jak zabrać się do backstitchy. No ale na szczęście i z tym sobie poradziłam ;) 
A tak wyglądają efekty mojej walki

Oczwiście pamiąka nie jest idealnie taka jak na schemacie, zmieniłam trochę kolory w backstitach zwłaszcza w kłosach. W orginale kłosy są czarne, ale dla mnie za bardzo się gryzły i dlatego postawiłam na brąz. Delikatne poprawki zrobiłam też w liściach, które były zrobione częściowo zielonym kolorem ja jednak postawiłam na czarny żeby było bardziej wyraziste :) I już gotowa i oprawiona

To teraz zabieram się za hafciarski kalendarz a zaraz po nim kolejne zamówienie tym razem na szatkę do chrztu ;)
Pozdrawiam i zapraszam do kolejnych odwiedzin :*