Magiczne Fuksje - odsłona 2
Dzisiaj środa więc przychodzę do Was z postępami w mojej fuksji :)
Szczerze mówiąc w poniedziałek niewiele krzyżyków powstało niestety ból głowy wygrał ze wszystkim i dosłownie cały dzień wegetowałam, no ale cóż nieraz po prostu trzeba odpuścić.
Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem krzyżyków, dzisiaj też trochę udało mi się posiedzieć
Dla przypomnienia tak było
A tak jest obecnie
Pochwalę się Wam jeszcze haftem mojej starszej córy, która postanowiła do niego powrócić jak zobaczyła, że ja złapałam za igłę :)
Tęczowy kameleon
Trzeba przyznać, że jestem z niej dumna, ma dziewczyna zacięcie :)
Uciekam dalej do xxx a Wam życzę miłej środy :*
Ależ narzuciłaś sobie tempo! Chyba ta przerwa od haftu wyszła Ci na dobre ☺️
OdpowiedzUsuńSporo przybyło! Ani się obejrzysz, a będzie całość. :)
OdpowiedzUsuńMimo przeszkód, praca wre. Coraz bliżej i bliżej...
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla Córki za się Jej chce.
Pozdrawiam