Haftowanie w ciemno cz 2
Właśnie udało mi się skończyć drugą część tajemniczego haftu. Miałam zamiar pochwalić się w dzień ale niestety przez moje gapiostwo nie zabrałam ze sobą do pracy białej muliny, która była mi potrzebna do ukończenia drugiej części ;) No cóż lepiej późno niż wcale
Przyznam się, że już wiem co to za obrazek i cieszę się ze się skusiłam bo od dawna miałam na niego ochotę i pewnie gdyby nie zabawa to nadal by czekał na liście do zrobienia :)
Przyznam się, że już wiem co to za obrazek i cieszę się ze się skusiłam bo od dawna miałam na niego ochotę i pewnie gdyby nie zabawa to nadal by czekał na liście do zrobienia :)
A mi się on komletnie nie podobał - wzór już kilka lat temu widziałam na Pintereście. I cieszę się,, że nie wzięłam udziału, bo przynajmniej nie zmarnowałam czasu :)
OdpowiedzUsuńNo to jak się cieszysz, to jest to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńTeż wiem o jaki obrazek chodzi, ale mnie się bardzo podoba. Najważniejsze, że sama czujesz radość haftując. Czekam na dalszy ciąg i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo fajnie, aż jestem ciekawa efektu:)
OdpowiedzUsuńA ja dalej nie wiem:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dzięki mojej zabawie masz już jedną pozycję mniej do wyhaftowania :).
OdpowiedzUsuńJa ze swoimi zaległościami w podglądaniu blogów już wiem, jaki to był wzór..ale szczerze mówiąc myślałam o innym..a ten jest świetny:)
OdpowiedzUsuń