Myszeczki
Miałam nadzieję, że na wyjeździe skończę mój myszeczkowy pomysł, ale niestety córcie (a zwłaszcza młodsza) nie za bardzo mi na to pozwoliły. Jeden plus z tego jest taki, że jak już teraz dorwę się do igły to nie puszczę póki nie skończę;)
A tak prezentują się skończone myszunie:
Mysia nr.2
Mysia nr.3
A teraz chciałabym wam przedstawić moje córcie. Młodsza Dorotka ma 3 miesiące:
I starsza Julcia która ma 6 lat:
A tak prezentują się skończone myszunie:
A teraz chciałabym wam przedstawić moje córcie. Młodsza Dorotka ma 3 miesiące:
Urodziwe pannice! Nie dziwię się że na hafty czasu brak! A myszunie śliczne!
OdpowiedzUsuńśliczne masz córeczki :-) rodzice pewnie dumni z takich pociech ... a myszki pomalutku skończysz ...
OdpowiedzUsuńMyszki SALowe podziwiam bo jestem w tym wzorze zakochana :) Masz piękne córki :)
OdpowiedzUsuńNadal nie zdradzasz pomyslu na myszki.
OdpowiedzUsuńObie coreczki urocze ;)