SAL-owy bałwanek nr5

Rzutem na taśmę prezentuje mojego bałwanka zmarzlucha :) 
A czemu zmarzluch no bo który to bałwanek w zimę nosi nauszniki ;)




Niestety bałwanek filcem jeszcze nie podklejony ale cóż poradzić, że skończył mi się błękitny filc a jak na złość w trzech pasmanteriach kolo mnie niestety nie było więc pozostało ki czekać na zamówiony ;) 
A teraz powiem Wam czemu ledwo się wyrobiłam, po pierwsze miałam starsznie zabiegany weekend na początek malowanie pokoju (trochę kiepskie światło)




Zaliczyliśmy też Festiwal Czekolady na którym widzieliśmy mnóstwo cudnych tortów i wspaniałości wyczarowanych z czekolady i cukru








Była oczywiście przerwa na coś słodkiego 


I pokazy robienia cukierków i cudnych lizaków


Ale nas najbardziej urzekł jeden tort jak dla mnie istne arcydzieło





A jakby tego było mało to jeszcze wieczorem młodsza córcia poszła na urodzinki koleżanki i można rzec, że po sobocie



A dzisiaj miałam niespodziewanych gości i tak minął weekend :) 
No ale najważniejsze że zdążyłam ;)

Komentarze

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad :)

Popularne posty z tego bloga

Cukierasy

Magiczne Fuksje - odsłona 2

Kontakt

Obserwatorzy