Koteczek

Koteczek, mały i kolorowy a dodatkowo niezwykle przyjemny w dzierganiu. 
Jakoś ostatnio zupełnie nie miałam weny na rękodzieło całkowicie zatracałam się w książkach a robótki zeszły na bardzo daleki plan. 
Ale wiecie co znowu czuję wenę i krzyżyki zaczęły za mną chodzić 😉
Zaczęło się od pamiątki komunijnej, którą musiałam zrobić (niestety z rozpędu zdjęcia nie zrobiłam) a zaraz po pamiątce powstał kotek, sama jeszcze nie wiem co z niego powstanie ale coś się wymyśli 😃
A tak koteczek powstawał 




A tak prezentuje się już gotowy





Bardzo fajnie mi się go robiło i coś czuję, że powstaną wszystkie cztery 😀
A u Was jak z weną jest cały czas czy czasami Wam gdzieś umyka? 
Buziaki 😘

Komentarze

  1. Koteczek śliczny. Wena, potrafi czasami uciec, albo gdzieś pobłądzi

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki slodziak! u mnie weny az za duzo :D mam nadzieje, ze zostanie mi tak na dlugo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny kociak :-)
    U mnie na razie nie ma weny wcale. Ale jest nadzieja, że wróci ;-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. No, świetnie, że jestes Judytko:) Wena ucieka, oj ucieka:) na szczeście w moim przypadku szybko powraca:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj umyka, i czasem długo muszę czekać na jej powrót. Koteczek uroczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodkie kocię!
    A wena przy takich upałach po prostu ... wyparowała

    OdpowiedzUsuń
  7. Kotecek też jest na mojej liście "kiedyś zrobię" . Tylko kiedy?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad :)

Popularne posty z tego bloga

Cukierasy

Magiczne Fuksje - odsłona 2

Kontakt

Obserwatorzy